Chciałem przeczytać tę piątą sekwencję konwulsyjnego poematu Karola Samsela ?od deski do deski?, ale ? nie ma ?desek? (może trzeba by ogłaszać taką nieskończoną teraźniejszość mówienia ? bez okładek?). Zatem dałem się porwać nurtowi ? przecież nie ?rzeki?, ale czy mogę powiedzieć: ?płomienia?, kiedy ? czytając ? płynę i płonę? I tym samym ? samowolnie ? spokrewniam Autodafe z duchem Heraklita? Mówiąc o poemacie, w którym ?literatura? samą siebie uwydatnia i tym samym kompromituje, a nawet ?unicestwia??
Nadmierna ilość cudzysłowów chyba wskazuje na powinowactwo z konstatacją autora (poety i filozofa), że ?literatura nie jest bytem i nie jest też nicością, używanie jej jako narzędzia (w przeciwieństwie do religii) jest nieuprawnioną substancjalizacją?.
Wspomniałem wcześniej o rzece (i płomieniu), myśląc także o tym, że jest to tekst redundantny, odbijający w mowie wszystko, co napotyka na swojej drodze. Nic więc dziwnego, a nawet ? jakoś ?zasadniczego? ? że bierze w siebie gruntowną polemikę także z polderami literatury samolubnej.
I jeszcze coś, co wydaje mi się wyjątkowo ważne dla lektury tego niezwykłego samo-bycia i samo-spalania: przywołanie Visitation Pontorma. Warto mieć przed oczami (duszy lub pamięci) ten obraz, fresk albo i szkice rysunkowe. Działają jak trompeje. Wprawiają słowa w inny wymiar, w konkretną dotykalność bytu i bycia autora ? przedziwnie przekreślającego siebie sobą.
Bogusław Kierc
Producent:
FORMA Pracownia Projektowa i Wydawnictwo Anna Nowakowska
ul. Nowowiejska 63
71-219 Szczecin (Polska)
tel: 605631746
email: forma. sc@pro. onet.pl
Szczegóły
Tytuł: Autodafe 5Autor: Karol Samsel
Wydawnictwo: Forma
Seria: Forma 21
ISBN: 9788366759602
Języki: polski
Rok wydania: 2022
Ilość stron: 52
Oprawa: Miękka