Wojna kojarzy mi się z powrotem ojca z frontu. Był październik 1939 r.
Miałem wówczas trzy lata i pamiętam jak obcy mężczyzna wszedł do naszego
domu, brudny, zarośnięty i poraniony, z opalonym mundurem, stanął w
drzwiach, a ja patrzyłem przestraszony na niego, nie wiedząc, kim jest. – Nie
bój się. To tato! – powiedziała matka.
Wraz kilkoma kolegami wyczerpany i głodny znalazł się w jakiejś
stodole na uboczu wsi, wszedł na stóg słomy i od razu zasnął. Jego koledzy
nawet nie mieli sił, by wejść za ojcem i padli na klepisku. W nocy ojca obudził
straszny krzyk, jęki i wołania. To banda ukraińskich zbrodniarzy z widłami,
nożami i siekierami w rękach mordowała jego kolegów. Nic nie mógł zrobić. Po
latach tę scenę wkomponował Wojtek Smarzowski do filmu „Wołyń”.
W 1944 r. zostało zaatakowane woj. tarnopolskie a 28 lutego ofiarą padła
duża polska wieś Huta Pieniacka. O początkach tej zbrodni opowiedziałem w
książce „Zanim spłonęli żywcem”. W drugim tomie znajdziecie opis jednego z
najokrutniejszych aktów ukraińskiego ludobójstwa. O zbrodni opowiadają ci, co
ocaleli z płonących stodół, albo ci, którzy zdołali uciec i ukryć się. A mordów
dokonywali ukraińscy żołnierze z niemieckiej Dywizji SS Galizien, oddziały
UPA i okoliczni ukraińscy chłopi.
Stanisław Srokowski
Miałem wówczas trzy lata i pamiętam jak obcy mężczyzna wszedł do naszego
domu, brudny, zarośnięty i poraniony, z opalonym mundurem, stanął w
drzwiach, a ja patrzyłem przestraszony na niego, nie wiedząc, kim jest. – Nie
bój się. To tato! – powiedziała matka.
Wraz kilkoma kolegami wyczerpany i głodny znalazł się w jakiejś
stodole na uboczu wsi, wszedł na stóg słomy i od razu zasnął. Jego koledzy
nawet nie mieli sił, by wejść za ojcem i padli na klepisku. W nocy ojca obudził
straszny krzyk, jęki i wołania. To banda ukraińskich zbrodniarzy z widłami,
nożami i siekierami w rękach mordowała jego kolegów. Nic nie mógł zrobić. Po
latach tę scenę wkomponował Wojtek Smarzowski do filmu „Wołyń”.
W 1944 r. zostało zaatakowane woj. tarnopolskie a 28 lutego ofiarą padła
duża polska wieś Huta Pieniacka. O początkach tej zbrodni opowiedziałem w
książce „Zanim spłonęli żywcem”. W drugim tomie znajdziecie opis jednego z
najokrutniejszych aktów ukraińskiego ludobójstwa. O zbrodni opowiadają ci, co
ocaleli z płonących stodół, albo ci, którzy zdołali uciec i ukryć się. A mordów
dokonywali ukraińscy żołnierze z niemieckiej Dywizji SS Galizien, oddziały
UPA i okoliczni ukraińscy chłopi.
Stanisław Srokowski
Szczegóły
Tytuł: Z kościoła do piekłaPodtytuł: Kontynuacja książki
Autor: Stanisław Srokowski
Wydawnictwo: Fronda
ISBN: 9788380791299
Języki: polski
Rok wydania: 2025
Ilość stron: 336
Format: 15.0 x 23.0 cm
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
Recenzje
Informacje:
Klienci, którzy kupili oglądany produkt kupili także:
Pożegnanie z Marią
Bellona
Upadek. Jak straciliśmy I Rzeczpospolitą
Fabryka Słów
Rozmowy o Pierwszej Rzeczypospolitej
Zona Zero