Wiatr ucichł i w przenikliwej ciszy czuło się narastające napięcie.
Chris wiedział już, że jedyne, co mogą teraz zrobić, to jak najszybciej uciekać w dół. Śnieg musiał pękać za ich plecami, na tym stoku, którym mieli podchodzić.
Szybko podniósł i spakował folię, po czym wyciągnął linę z plecaka, zarzucił go na ramię i nieznacznym ruchem dłoni włączył małe urządzenie, schowane w zewnętrznej kieszeni kurtki, umożliwiające namierzenie
zasypanych przez lawinę ludzi. Ciche piknięcie poinformowało, że inicjacja nadajnika zakończyła się sukcesem. Podszedł do Lindy i najspokojniej jak umiał spojrzał głęboko w szeroko otwarte ze strachu oczy dziewczyny.
? Musimy iść dość szybko, ale nie możemy się rozłączyć. Zwiążemy się
krótko liną, abyśmy się nie zgubili.
Chris wiedział już, że jedyne, co mogą teraz zrobić, to jak najszybciej uciekać w dół. Śnieg musiał pękać za ich plecami, na tym stoku, którym mieli podchodzić.
Szybko podniósł i spakował folię, po czym wyciągnął linę z plecaka, zarzucił go na ramię i nieznacznym ruchem dłoni włączył małe urządzenie, schowane w zewnętrznej kieszeni kurtki, umożliwiające namierzenie
zasypanych przez lawinę ludzi. Ciche piknięcie poinformowało, że inicjacja nadajnika zakończyła się sukcesem. Podszedł do Lindy i najspokojniej jak umiał spojrzał głęboko w szeroko otwarte ze strachu oczy dziewczyny.
? Musimy iść dość szybko, ale nie możemy się rozłączyć. Zwiążemy się
krótko liną, abyśmy się nie zgubili.
Szczegóły
Tytuł: Ludzie bez cieniaAutor: Kintzi Jan
Wydawnictwo: Poligraf
Kod paskowy: 9788388330513
ISBN: 978-83-88330-51-3
Języki: polski
Rok wydania: 2009
Ilość stron: 232
Format: 14.5x20.5cm
Oprawa: Miękka
Waga: 0.29 kg