To słowo abstrakcja, słowo idea. Właściwie nawet nie poważne słowo – słówko zaledwie, bo przecież brzmi, jakby było zdrobnieniem. Żeńska końcówka, nieprzypadkowo, dwie sylaby, wiele znaczeń:
troska.
Tak abstrakcyjna, że może nawet nie nadaje się na bohaterkę książki.
Pozostaje w wielowymiarowym klinczu: niewidoczna, a jednocześnie bardzo fizyczna, nieodpłatna, a mimo to kosztowna, powiązana z miłością i utrapieniem, z altruizmem i samostanowieniem. Nie ma w niej nic spektakularnego, nic błyszczącego, jednak w czasach kolejnych kryzysów mogłaby się nam przydać.
„,Pracę opiekuńczą, pracę troski podejmuje się często bezwiednie i z dnia na dzień. Nie odpowiada się na ogłoszenie z wyszczególnionym zestawem obowiązków, nie przechodzi się rozmów kwalifikacyjnych, nie odwiedza lekarza medycyny pracy, żeby orzekł, czy ktoś się do tego zajęcia nadaje. Żadnych benefitów, żadnych dodatków, żadnej pensji, składek, żadnego work-life balance, bo jest się w domopracy ciągle, myślą, mową, uczynkiem i zaniedbaniem. Nawet przez sen, bez szans na awans, w zasadzie bez możliwości rzucenia papierami, gdy ma się już dość“, – pisze Olga Gitkiewicz, reporterka i socjolożka, autorka książek Nie hańbi, Nie zdążę, Krahelska. Krahelskie, wnuczka żyrardowskiej tkaczki.
Szyjąc to miniaturowe eseje o codzienności, w której wymagamy coraz więcej troski, i w której martwić się jest łatwiej niż troszczyć.
troska.
Tak abstrakcyjna, że może nawet nie nadaje się na bohaterkę książki.
Pozostaje w wielowymiarowym klinczu: niewidoczna, a jednocześnie bardzo fizyczna, nieodpłatna, a mimo to kosztowna, powiązana z miłością i utrapieniem, z altruizmem i samostanowieniem. Nie ma w niej nic spektakularnego, nic błyszczącego, jednak w czasach kolejnych kryzysów mogłaby się nam przydać.
„,Pracę opiekuńczą, pracę troski podejmuje się często bezwiednie i z dnia na dzień. Nie odpowiada się na ogłoszenie z wyszczególnionym zestawem obowiązków, nie przechodzi się rozmów kwalifikacyjnych, nie odwiedza lekarza medycyny pracy, żeby orzekł, czy ktoś się do tego zajęcia nadaje. Żadnych benefitów, żadnych dodatków, żadnej pensji, składek, żadnego work-life balance, bo jest się w domopracy ciągle, myślą, mową, uczynkiem i zaniedbaniem. Nawet przez sen, bez szans na awans, w zasadzie bez możliwości rzucenia papierami, gdy ma się już dość“, – pisze Olga Gitkiewicz, reporterka i socjolożka, autorka książek Nie hańbi, Nie zdążę, Krahelska. Krahelskie, wnuczka żyrardowskiej tkaczki.
Szyjąc to miniaturowe eseje o codzienności, w której wymagamy coraz więcej troski, i w której martwić się jest łatwiej niż troszczyć.
Producent:
Fundacja Instytut Reportażu
Gałczyńskiego 7
00-362 Warszawa (PL)
tel: +48 22 828 49 98
email: [email protected]
Szczegóły
Tytuł: SzyjącAutor: Olga Gitkiewicz
Wydawnictwo: Dowody na Istnienie
ISBN: 9788366778856
Rok wydania: 2025
Ilość stron: 160
Oprawa: oprawa zintegrowana
Recenzje
Informacje:
Klienci, którzy kupili oglądany produkt kupili także:
O smoku spod Wawelu. Czytam sobie. Poziom 1
HarperKids
Wielki bal. Czytam sobie Eko. Poziom 2
HarperKids
Jabłko Newtona. Czytam sobie. Poziom 1
HarperKids
Akiko i Helenka. Czytam sobie. Poziom 2
HarperKids
Tramwaj numer 28. Czytam sobie. Poziom 1
HarperKids
Służące do wszystkiego wyd. 2
Marginesy
Biografia X
Czarne












