Słynny dyplomata amerykański Henry Kissinger wyłowił kiedyś Olka Rozenfelda z tłumu i rzekł ku zdumieniu zazdrosnych oficjeli i dziennikarzy: Znam pana, widziałem kiedyś, jak mówił pan w wiadomościach CNN, że spieprzył z Izraela, bo tam za dużo Żydów. Ha, ha.
Hanna Krall przed laty zawiadomiła w swoim reportażu Polskę, że Rozenfeld wrócił z emigracji. Wrócił i jest wszędzie ku rozweseleniu i utrapieniu. Zna go cała Polska. On zna pół Polski, a drugie pół jego zna. Olek jest poetą, filozofem, mistyfikatorem. Gdziekolwiek się pojawi, ludzie i tak w końcu chcą od niego jednej rzeczy: żeby opowiadał dowcipy.
Mosze zorientował się, że niedługo Pan powoła go do siebie. Poprosił więc Stwórcę, aby zanim zamknie oczy na zawsze, mógł wcześniej zwiedzić niebo i piekło. Stwórca się zgodził. Idzie Mosze do nieba, a tam Żydzi kiwają się i modlą, nudy na pudy, idzie do piekła wódka, panienki i muzyka. Mosze prosi, aby po śmierci mógł iść do piekła, i na to Wszechmocny wyraził zgodę. Po paru miesiącach Mosze opuszcza ziemski padół i ląduje w piekle, gdzie witają go razy i złorzeczenia. Zdumiony Mosze protestuje: Jak to, byłem, widziałem na własne oczy panienki, alkohol, muzyka, a teraz mnie bijecie. Na to naczelny diabeł odpowiada: Przedtem to szanowny pan był turystą, teraz jest pan emigrantem. - fragment
Hanna Krall przed laty zawiadomiła w swoim reportażu Polskę, że Rozenfeld wrócił z emigracji. Wrócił i jest wszędzie ku rozweseleniu i utrapieniu. Zna go cała Polska. On zna pół Polski, a drugie pół jego zna. Olek jest poetą, filozofem, mistyfikatorem. Gdziekolwiek się pojawi, ludzie i tak w końcu chcą od niego jednej rzeczy: żeby opowiadał dowcipy.
Mosze zorientował się, że niedługo Pan powoła go do siebie. Poprosił więc Stwórcę, aby zanim zamknie oczy na zawsze, mógł wcześniej zwiedzić niebo i piekło. Stwórca się zgodził. Idzie Mosze do nieba, a tam Żydzi kiwają się i modlą, nudy na pudy, idzie do piekła wódka, panienki i muzyka. Mosze prosi, aby po śmierci mógł iść do piekła, i na to Wszechmocny wyraził zgodę. Po paru miesiącach Mosze opuszcza ziemski padół i ląduje w piekle, gdzie witają go razy i złorzeczenia. Zdumiony Mosze protestuje: Jak to, byłem, widziałem na własne oczy panienki, alkohol, muzyka, a teraz mnie bijecie. Na to naczelny diabeł odpowiada: Przedtem to szanowny pan był turystą, teraz jest pan emigrantem. - fragment
Szczegóły
Tytuł: SzmoncesyPodtytuł: albo ulubione dowcipy Olka Rozenfelda
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
ISBN: 9788375067965
Języki: polski
Rok wydania: 2011
Ilość stron: 224
Format: 13.5x20.5cm
Oprawa: Miękka
Waga: 0.26 kg
Recenzje
Informacje:
Klienci, którzy kupili oglądany produkt kupili także:
Na ścieżkach wiedzy. 100 tańców
Bellona
Skazani
Ostatnie dni rosyjskiej arystokracji
Ostatnie dni rosyjskiej arystokracji
Literackie
Skarbonka z kłódką | Violetta 13
Derform
Miniaturzystka
Literackie
Zakładka magnetyczna Kaligrafia
Peter Pauper Press
Zostań, jeśli kochasz
Tom I
Tom I
Nasza Księgarnia
Fools Die
Arrow