Walka trwa. Cywilizacja śmierci dostaje zadyszki, dzieci nienarodzone sięgają po broń i prawo do obrony własnej. Gdy odmawiasz swojemu chłopakowi Smoleńska, gdzieś na świecie panda pluje nam w twarz. A w Muzeum Powstania Warszawskiego siedmioletnie blond aniołki deklarują, że chciałaby Niemcom podpalić domy. To nie koszmarny sen paranoika, ale codzienna polska rzeczywistość. Ktoś musi powiedzieć dość. I autor również wolałby, żeby to był ktoś inny.
Jaś Kapela wściubia nos w nie swoje sprawy, obraża ludzi ze wszech miar przyzwoitych i barwnie obrazuje szeroki wachlarz polskiego buractwa. Lektura niezdrowa, niepożyteczna, frustrująca i ociekająca jadem. Zamiast czytać, lepiej pójdź na spacer.
Od pana Jasia uczyć się mogą największe gwiazdy dziennikarstwa. Moja wątpliwość, czy ktoś przedstawiony jako Jaś powinien używać (...) słowa "dupa", nie ma tu oczywiście znaczenia (...) Zwyrodnienie dzisiejszej młodzieży jest zatrważające.
Krzysztof Varga
Czytanie felietonów Jasia Kapeli sprawia mi radość porównywalną z lekturą Psychiatryka24.
Wojciech Orliński
Żarty to na poziomie poprzedników Jasia Kapeli z KPP. Mocne, żołnierskie, bez cienia polotu.
Tomasz P. Terlikowski
Większość energii "recenzenta" skupia się na barwnym opisie cen piwa w warszawskich klubach. I to ma być "Krytyka polityczna"? Raczej gastronomiczna.
Krzysztof Skiba
Szczegóły
Tytuł: Jak odebrałem dzieci TerlikowskiemuAutor: Jaś Kapela
Wydawnictwo: Wydawnictwo Krytyki Politycznej
Seria: Seria Publicystyczna
ISBN: 9788362467181
Języki: polski
Rok wydania: 2011
Ilość stron: 240
Format: 14.5x20.5cm
Oprawa: Miękka
Recenzje
Informacje:
Klienci, którzy kupili oglądany produkt kupili także:
od niemowlaka do przedszkolaka