Jak przestać się bać
Dla introwertyków nieśmiałych i tych którzy odczuwają lęk społeczny

Lęk społeczny to nieśmiałość na sterydach. Obawiamy się, że powiemy coś niewłaściwego albo zachowamy się niezgrabnie, narażając się na totalną i w pełni zasłużoną krytykę.

- Czujesz niepokój, gdy masz zadzwonić lub napisać do kogoś, kogo dobrze nie znasz?
- Spinasz się, gdy musisz mówić o sobie i swoich uczuciach?
- Zastanawiasz się, czy powiedzieć dzień dobry sąsiadowi?
- Obawiasz się, że wypadniesz idiotycznie, zabierając głos w grupie, więc siedzisz cicho?
- Unikasz zwracania zakupionego towaru, nawet jeżeli coś jest z nim nie tak?
- Masz opory, żeby powiedzieć fryzjerce, że nowa fryzura jest beznadziejna?
- Nie potrafisz wykazać się asertywnością wobec akwizytora?
- Trudno jest ci sprzeciwić się komuś, kto ma inny punkt widzenia niż ty?

Nie jesteś z tym sam! Aż 40% ludzi postrzega się jako nieśmiałych. Pokonaj swojego wewnętrznego krytyka, obal mity związane z lękiem społecznym i uwolnij się ze szponów perfekcjonizmu, a poczucie odizolowania i paraliżujące obawy znikną.

Historie przedstawione w tej książce są niezbitym dowodem na to, że każdy z nas jest wyposażony w narzędzia, które pozwalają odzyskać pewność siebie. Wystarczy się nimi umiejętnie posłużyć. Dr Ellen Hendriksen, psycholożka kliniczna, która na co dzień pomaga ludziom wyzwolić się z lęku społecznego, korzystając z najnowszej wiedzy i swojego doświadczenia, przedstawia konkretne wskazówki, które pozwolą ci odnieść sukces w każdej nieznanej sytuacji społecznej. I może cię to zaskoczy, ale... tak naprawdę nie masz problemu z umiejętnościami społecznymi! Dowiedz się, w czym tkwi twoja trudność, i odzyskaj siebie!

Ta książka może mieć szczególną moc terapeutyczną w czasach, gdy wszyscy mierzymy się z lękiem przed nową chorobą i niepewnym jutrem, a konieczność zachowywania dystansu pogłębia nasze trudności w relacjach społecznych.

Potraktuj tę książkę jako klucz do zmiany – do zrzucenia zewnętrznej powłoki nerwowości, tak by ujawnił się pełen swobody i pewności rdzeń twojej osoby. Celem nie jest tańczenie na stole czy zakładanie sobie abażuru na głowę, tylko postawienie przed sobą niewielkiego wyzwania na swoich warunkach. Zaczniesz od prowadzenia życia, na jakim ci zależy, razem z lękiem – zabierając go z sobą. A w miarę jak będziesz to robić, lęk zacznie nieoczekiwanie odpływać.

Nic się nie zmieni. I wszystko się zmieni.