Czym jest Street Art? Kto ją tworzy? Dlaczego artyści porzucają zaciszne pracownie i wychodzą ze swoją twórczością na ulicę? Kiedy graffiti jest dziełem sztuki, a kiedy aktem zwykłego wandalizmu? Kto za tym stoi? – na te i wiele innych pytań odpowiada Alessandra Mattanza w albumie prezentującym dwudziestu największych streetartowców świata. W niepowtarzalnych wywiadach ujawnia sekrety stojące za ich wielką przygodą oraz prezentuje najsłynniejsze na świecie dzieła.
Miłość do sztuki ulicznej, zwanej z angielska street artem oraz do graffiti jest instynktowna: na odbiór tej sztuki nie ma wpływu charyzma autora, często anonimowego, opinia szanowanego krytyka sztuki ani nawet cena biletu wstępu na wystawę. Działa tu tylko pierwotna siła, jak wtedy, gdy nagle spotkamy czyjś wzrok. Czysta chemia, miłość od pierwszego wejrzenia, połączenie dusz znajdujących się przypadkiem pośród nieskończonych możliwości ludzkiego uniwersum.
Street art zawojował świat, nie zważając na bariery językowe, kulturowe czy religijne, a przede wszystkim ograniczenia ekonomiczne. Sztuka uliczna dociera do każdego zakamarka na Ziemi, nawet najbardziej zapomnianego, ponieważ przemawia wprost do serc ludzkich. I w tym właśnie tkwi jej szczególna siła – jest dostępna dla wszystkich jako skrajnie demokratyczna forma sztuki. Street art jest wolny, dziki i zmysłowy. I tak jak dzikie zwierzęta polują na swe ofiary, tak samo streetartowcy starannie dobierają miejsca i czekają na właściwy moment, aby całkowicie oddać się pierwotnemu instynktowi tworzenia. Niektórzy są zwinni i szybcy, działają w ciągu kilku minut; innym potrzeba więcej czasu na ukończenie swoich dzieł.
Uderzające jest to, że wielu streetartowców i grafficiarzy wykazuje się niecodzienną odwagą i brawurą - cechami ludzi wielkich. Są nosicielami autentycznej rewolucji w sztuce, której daleko jeszcze do finału. Ta rewolucja dopiero się rozkręca, a już zawojowała tych, którzy początkowo nawet nie chcieli o niej słyszeć – szefów wielkich instytucji, muzeów i galerii. Długo udawali, że ten temat nie istnieje, aż w końcu okazało się, że street artu nie sposób już dłużej ignorować. Ale nawet teraz, gdy streetartowcy zdobyli powszechne uznanie, wielu z nich decyduje się, by nadal pracować potajemnie, gdzieś na marginesie społeczeństwa. Dlaczego? Aby zmieniać świat, inspirować innych, za pomocą pędzla, farby w sprayu i szablonu zapoczątkować epokę w sztuce, w której wszyscy będą prawdziwie wolni.
Miłość do sztuki ulicznej, zwanej z angielska street artem oraz do graffiti jest instynktowna: na odbiór tej sztuki nie ma wpływu charyzma autora, często anonimowego, opinia szanowanego krytyka sztuki ani nawet cena biletu wstępu na wystawę. Działa tu tylko pierwotna siła, jak wtedy, gdy nagle spotkamy czyjś wzrok. Czysta chemia, miłość od pierwszego wejrzenia, połączenie dusz znajdujących się przypadkiem pośród nieskończonych możliwości ludzkiego uniwersum.
Street art zawojował świat, nie zważając na bariery językowe, kulturowe czy religijne, a przede wszystkim ograniczenia ekonomiczne. Sztuka uliczna dociera do każdego zakamarka na Ziemi, nawet najbardziej zapomnianego, ponieważ przemawia wprost do serc ludzkich. I w tym właśnie tkwi jej szczególna siła – jest dostępna dla wszystkich jako skrajnie demokratyczna forma sztuki. Street art jest wolny, dziki i zmysłowy. I tak jak dzikie zwierzęta polują na swe ofiary, tak samo streetartowcy starannie dobierają miejsca i czekają na właściwy moment, aby całkowicie oddać się pierwotnemu instynktowi tworzenia. Niektórzy są zwinni i szybcy, działają w ciągu kilku minut; innym potrzeba więcej czasu na ukończenie swoich dzieł.
Uderzające jest to, że wielu streetartowców i grafficiarzy wykazuje się niecodzienną odwagą i brawurą - cechami ludzi wielkich. Są nosicielami autentycznej rewolucji w sztuce, której daleko jeszcze do finału. Ta rewolucja dopiero się rozkręca, a już zawojowała tych, którzy początkowo nawet nie chcieli o niej słyszeć – szefów wielkich instytucji, muzeów i galerii. Długo udawali, że ten temat nie istnieje, aż w końcu okazało się, że street artu nie sposób już dłużej ignorować. Ale nawet teraz, gdy streetartowcy zdobyli powszechne uznanie, wielu z nich decyduje się, by nadal pracować potajemnie, gdzieś na marginesie społeczeństwa. Dlaczego? Aby zmieniać świat, inspirować innych, za pomocą pędzla, farby w sprayu i szablonu zapoczątkować epokę w sztuce, w której wszyscy będą prawdziwie wolni.
Szczegóły
Tytuł: Street Art. Wielcy artyści i ich wizjeAutor: Alessandra Mattanza
Wydawnictwo: Arkady
ISBN: 9788321351346
Tytuł oryginału: Street Art. Famous artists talk about their vision
Tłumacz: Kwiatkowski Paweł
Języki: polski
Rok wydania: 2020
Ilość stron: 256
Format: 22 x 29 cm
Oprawa: twarda
Recenzje
Informacje:
Klienci, którzy kupili oglądany produkt kupili także:
Dlaczego Duchamp nie czesał się z przedziałkiem?
Universitas
Przekrój przez Mroza
słowo/obraz terytoria
Impuls dadaistyczny w polskiej sztuce i..
Muzeum Sztuki w Łodzi
Ilustrowana Historia Rocka
Tata Robi Książki