Paradoks znaczenia twórczości Leopolda Staffa dla przemian polskiej poezji polega na nieustannej oscylacji między dającą się zauważyć nieobecnością i ukrytą obecnością. Związany jest ściśle z zaakceptowaniem przez niego samego przemijania konwencji poetyckich, w których się wypowiadał, i z równoczesną wiarą w to, że ostatecznie liczy się tylko poezja i tylko ona zostaje.
Leopold Staff nie miał tyle szczęścia, ile mieli go ci, których na swej długiej drodze twórczej spotykał, z którymi podążał i których mijał. Jak choćby Leśmian, skamandryci czy Różewicz. Wydawać by się mogło, że spełniło się w naszych czasach proroctwo z wiersza, którym twórca Dziewięciu muz zamknął swój ostatni tom: „Zostanie po mnie pusty pokój/ I małomówna, cicha sława”.
Autorzy książki Twórczość poetycka Leopolda Staffa. Konteksty i relacje przekonują jednak, że proroctwo owo się nie spełniło, bo sława Staffa, może nie najbardziej dziś rozgłośna, nie jest przecież „małomówna”.
W składających się na tom studiach i szkicach nie znajdziemy tekstów, z których przebijałby ślepy zachwyt. Chciałoby się powiedzieć, że przedmiot, zgodnie ze swoim ciężarem gatunkowym i „alchemicznymi” właściwościami, pozwala badającym go podmiotom zachować równowagę. Autorzy książki mówią bardzo różnymi językami, reprezentują bowiem rozmaite upodobania badawcze. Ale przecież różnymi językami mówił sam Staff, do każdej z epok, w których tworzył, dokładając zresztą, o czym w tomie wspomina się wielokrotnie, własne, oryginalne pierwiastki. I zapraszał do dialogu; poetyckie dialogi z dziełem Staffa to istotna druga część tomu, ale nie ostatnia. Na końcu książki znajdziemy rarytas – garść wierszy odnalezionych w rękopisie, których autor Snów o potędze nie włączył do swego debiutanckiego tomiku.
Z recenzji prof. dr. hab. Aleksandra Nawareckiego
Leopold Staff nie miał tyle szczęścia, ile mieli go ci, których na swej długiej drodze twórczej spotykał, z którymi podążał i których mijał. Jak choćby Leśmian, skamandryci czy Różewicz. Wydawać by się mogło, że spełniło się w naszych czasach proroctwo z wiersza, którym twórca Dziewięciu muz zamknął swój ostatni tom: „Zostanie po mnie pusty pokój/ I małomówna, cicha sława”.
Autorzy książki Twórczość poetycka Leopolda Staffa. Konteksty i relacje przekonują jednak, że proroctwo owo się nie spełniło, bo sława Staffa, może nie najbardziej dziś rozgłośna, nie jest przecież „małomówna”.
W składających się na tom studiach i szkicach nie znajdziemy tekstów, z których przebijałby ślepy zachwyt. Chciałoby się powiedzieć, że przedmiot, zgodnie ze swoim ciężarem gatunkowym i „alchemicznymi” właściwościami, pozwala badającym go podmiotom zachować równowagę. Autorzy książki mówią bardzo różnymi językami, reprezentują bowiem rozmaite upodobania badawcze. Ale przecież różnymi językami mówił sam Staff, do każdej z epok, w których tworzył, dokładając zresztą, o czym w tomie wspomina się wielokrotnie, własne, oryginalne pierwiastki. I zapraszał do dialogu; poetyckie dialogi z dziełem Staffa to istotna druga część tomu, ale nie ostatnia. Na końcu książki znajdziemy rarytas – garść wierszy odnalezionych w rękopisie, których autor Snów o potędze nie włączył do swego debiutanckiego tomiku.
Z recenzji prof. dr. hab. Aleksandra Nawareckiego
Szczegóły
Tytuł: Twórczość poetycka Leopolda StaffaPodtytuł: Konteksty i relacje
Wydawnictwo: Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego
ISBN: 9788323348603
Języki: polski
Rok wydania: 2020
Ilość stron: 320
Format: 16.0x23.5cm
Oprawa: Miękka
Redakcja: Czabanowska-Wróbel Anna
Recenzje
Informacje:
Klienci, którzy kupili oglądany produkt kupili także:
Kierunki badań w glottodydaktyce polonistycznej
Księgarnia Akademicka
Zapiski o Annie Achmatowej T.3 1963-1966
Kolegium Europy Wschodniej
Zapiski o Annie Achmatowej T.2 1952-1962
Kolegium Europy Wschodniej
Zapiski o Annie Achmatowej T.1 1938-1941
Kolegium Europy Wschodniej