Trzydziestosiedmioletni Harald Soleim trafił na Svalbard w 1977 roku. Choć planował zostać tam jedynie rok, by potem ruszyć na podbój Ameryki Południowej, Kapp Wijk stało się jego domem na kolejne czterdzieści lat.
„Wysoki, blady, energiczny mężczyzna. Miał brodę, ale bardziej niż trapera przypominał rabina”. Żył tak, jak zawsze pragnął, i tak jak jego zdaniem żyć było trzeba. Znany ze swojego uporu i nieprzejednania, zyskał sławę na całym Svalbardzie. Lata spędzone w samotności zahartowały go i uczyniły jeszcze bardziej nieustępliwym.
Samotnik w noce polarne, latem – dusza towarzystwa. W swojej traperskiej chatce gościł agentów KGB, norweską królową i światowej sławy pianistę. Ma trudny charakter, ale jak mało kto zjednuje sobie ludzi.
Samotnik w noce polarne, latem – dusza towarzystwa. W swojej traperskiej chatce gościł agentów KGB, norweską królową i światowej sławy pianistę. Ma trudny charakter, ale jak mało kto zjednuje sobie ludzi.
Norweski pisarz i dziennikarz Birger Amundsen, wieloletni powiernik Haralda, rysuje portret nietuzinkowego człowieka, który wybrał najdalszą Północ na swój dom. Z życzliwym dystansem opowiada historię Soleima, awanturnika, samotnika, a przede wszystkim oddanego przyjaciela.
Człowieka pogodzonego z upływającym czasem i śmiercią. Bo jak mówi sam bohater książki: „Jestem już stary, swoje przeżyłem, więc to dla mnie żadna tragedia”.
Kiedy w połowie lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku pierwszy raz przyjechałem na Svalbard, każdy wiedział, kim jest Harald. Jego imię powtarzali z szacunkiem polarnicy różnych narodowości i zaraz dodawali, że to jeden z ostatnich traperów. Z czasem na traperskich włościach został tylko on.
Być może ktoś dziś jeszcze uprawia traperstwo, ale legenda ostatniego prawdziwego trapera Svalbardu zostanie przy Haraldzie, bo on swoją życiową przygodę zaczął w czasach bez GPS-ów, telefonów satelitarnych i kurtek z oddychającymi membranami, z psim zaprzęgiem zamiast skutera spalającego hektolitry paliwa. Tę przygodę i całe życie opisuje pięknie Birger Amundsen, człowiek, który jak mało kto zna Svalbard i który potrafi słuchać.
Być może ktoś dziś jeszcze uprawia traperstwo, ale legenda ostatniego prawdziwego trapera Svalbardu zostanie przy Haraldzie, bo on swoją życiową przygodę zaczął w czasach bez GPS-ów, telefonów satelitarnych i kurtek z oddychającymi membranami, z psim zaprzęgiem zamiast skutera spalającego hektolitry paliwa. Tę przygodę i całe życie opisuje pięknie Birger Amundsen, człowiek, który jak mało kto zna Svalbard i który potrafi słuchać.
Opisuje ją od początku do końca, bo czasy Haralda trapera dobiegły kresu, a z nim skończyła się cała epoka. Dziś Spitsbergen to kolorowe miejsce pełne przedstawicieli różnych narodowości, to naukowcy z całego świata gnający po próbki na skuterach lub helikopterem, to wycieczkowe statki wypełnione turystami, to topniejące lodowce i znikający coraz szybciej lód morski, na którym niedźwiedzie wciąż polują na foki i na którym polował też Harald. Jednak wciąż bez zagłębienia się w świat Haralda nie sposób zrozumieć tego kawałka Arktyki. Dlatego koniecznie przeczytajcie tę piękną książkę. - Adam Wajrak
Kraj produkcji: Polska
Producent:
Wydawnicto Czarne Sp. z o.o.
Wołowiec 11
38-307 Sękowa (Polska)
tel: +48 515 274 298
email: sekretariat@czarne.com.pl
Szczegóły
Tytuł: Harald. Czterdzieści lat na SpitsbergenieAutor: Birger Amundsen
Wydawnictwo: Czarne
Seria: Reportaż
ISBN: 9788381911344
Tytuł oryginału: Harald
Tłumacz: Drozdowska Karolina
Języki: polski
Rok wydania: 2021
Ilość stron: 280
Format: 13.3x21.5cm
Oprawa: Twarda
Recenzje
Informacje:
Klienci, którzy kupili oglądany produkt kupili także:
Betonoza
Jak się niszczy polskie miasta
Jak się niszczy polskie miasta
Wydawnictwo Krytyki Politycznej
Ósme życie (dla Brilki) Tom 1
Otwarte
Armenia. Obieg zamknięty
Czarne
Moja mroczna Vanesso [wyd.2]
Otwarte
Ostatni raz
Poznańskie
Listy z Grenlandii. Na arktycznym szlaku
LITERACKA