Kochać i walczyć za ojczyznę, ale... niekoniecznie umierać.
Marek Dobrawiński jest pochodzącym z Pomorza studentem, którego próżniaczy żywot w Warszawie zostaje przerwany przez wybuch powstania listopadowego. Młody mężczyzna trafia nagle w centrum wydarzeń, stając się mimowolnym świadkiem zamachu na wielkiego księcia Konstantego, brata cara Mikołaja I. Tak rozpoczyna się jego osobliwy udział w walkach z rosyjskim wrogiem. Jak każdy młody człowiek, Marek nie chce jednak przedwcześnie umierać. Dzięki sprytowi, a także fortunie, która niewątpliwie mu sprzyja, udaje mu się uniknąć kul i szabli. Mało tego, parę razy - za sprawą zupełnego przypadku - staje się niemal bohaterem narodowym, za co jest hojnie nagradzany stopniami wojskowymi i orderem. Mimo niewesołych okoliczności Dobrawiński potrafi odnaleźć się w każdej sytuacji, a szalejąca dokoła śmierć nie jest dla niego żadną przeszkodą w smakowaniu wszystkich przyjemności młodzieńczego życia...
Emilia zapalała się coraz bardziej, poczerwieniała na bladej twarzy, potrząsała szablą.
- Trzeba skruszyć kajdany, którymi się nas pęta! Trzeba rosyjskich gwałtowników pogonić żelazem!
Jakiś pachołek wymachiwał za nią smętnie flagą na długim drzewcu, która miała biało-czerwone barwy. Kiedy Cezary wypomniał mu ślamazarność, chłopak zaczął machać żywiej, a prawie piękna heroina Platerówna wywijała szablą i mówiła dalej:
- Dwa dni temu zaczął się Wielki Tydzień. Czas oczekiwania na Zmartwychwstanie Pana Naszego Boga Ojca i Jezusa Chrystusa. Niech i zmartwychwstanie matka nasza, Rzeczpospolita! Polska biedna i znękana!
Marek Dobrawiński jest pochodzącym z Pomorza studentem, którego próżniaczy żywot w Warszawie zostaje przerwany przez wybuch powstania listopadowego. Młody mężczyzna trafia nagle w centrum wydarzeń, stając się mimowolnym świadkiem zamachu na wielkiego księcia Konstantego, brata cara Mikołaja I. Tak rozpoczyna się jego osobliwy udział w walkach z rosyjskim wrogiem. Jak każdy młody człowiek, Marek nie chce jednak przedwcześnie umierać. Dzięki sprytowi, a także fortunie, która niewątpliwie mu sprzyja, udaje mu się uniknąć kul i szabli. Mało tego, parę razy - za sprawą zupełnego przypadku - staje się niemal bohaterem narodowym, za co jest hojnie nagradzany stopniami wojskowymi i orderem. Mimo niewesołych okoliczności Dobrawiński potrafi odnaleźć się w każdej sytuacji, a szalejąca dokoła śmierć nie jest dla niego żadną przeszkodą w smakowaniu wszystkich przyjemności młodzieńczego życia...
Emilia zapalała się coraz bardziej, poczerwieniała na bladej twarzy, potrząsała szablą.
- Trzeba skruszyć kajdany, którymi się nas pęta! Trzeba rosyjskich gwałtowników pogonić żelazem!
Jakiś pachołek wymachiwał za nią smętnie flagą na długim drzewcu, która miała biało-czerwone barwy. Kiedy Cezary wypomniał mu ślamazarność, chłopak zaczął machać żywiej, a prawie piękna heroina Platerówna wywijała szablą i mówiła dalej:
- Dwa dni temu zaczął się Wielki Tydzień. Czas oczekiwania na Zmartwychwstanie Pana Naszego Boga Ojca i Jezusa Chrystusa. Niech i zmartwychwstanie matka nasza, Rzeczpospolita! Polska biedna i znękana!
Szczegóły
Tytuł: Dobry od listopadaAutor: Mariusz Kliszewski
Wydawnictwo: Novae Res
ISBN: 9788382191561
Rok wydania: 2021
Ilość stron: 436
Recenzje
Informacje:
Klienci, którzy kupili oglądany produkt kupili także:
Dzika Mrówka i tajemnice gdańskiego wybrzeża
Bernardinum
Trans-Atlantyk
Pisma zebrane
Pisma zebrane
Literackie
Dzika Mrówka pod żaglami
Bernardinum
Miłość leczy rany
Muza
Mądra Mysz. Zuzia i jej kotek
Media Rodzina
Spowiedź ducha
PTIIF
Pod tym samym niebem
Adamada
Kilka niedużych historii
Adamada