Oto portret podłoża siły rzadko demonstrowanej w literaturze dalszej i obecnej literatury. Nazwać tę książkę zdumiewającą, cudowną i oryginalną jest zdecydowanie akuratne, ale jednocześnie także zdawkowe, ponieważ tym przymiotnikom nie udaje się dokładnie przekazać jej unikalności, a co za tym idzie, jej znaczenia. Nie wiem, czy kiedykolwiek przeczytałem zbiór tak samodzielny ani tak całkowicie niepowiązany z tym, co stworzono wcześniej; w zasadzie, minęło sporo czasu, odkąd miałem przywilej zanurzenia się w książkę tak bardzo wypełnioną ludzką duszą.
Jeżeli chcecie patroszenia bebechów, chłeptania krwi, dworów pełnych duchów i lubieżnych potworów, sięgnijcie po Edwarda Lee. Jeżeli pragniecie słowa pisanego jako formy sztuki, sięgnijcie po Bezgłośny świt Dustina LaValleya.
Edward Lee Sukkub, Ludzie z bagien, Golem
Niezwykła! Niesamowicie przejmująca
Thomas Ligotti Theatro grotesko, Pieśni umarłego marzyciela
To nie horror, jaki przeczuwacie. To nie horror, na jaki być może liczycie. Flaki fruwające w powietrzu, litry krwi spływające po parkiecie, mściwe duchy czy nawiedzone domy nie są tu dekoracją. Zostają na strychu w pudełku z opisem innym razem lub jak kto woli do zobaczenia nigdy.
LaValley pisze o tym, o czym myślimy, ale o czym nie rozmawiamy. O różnych rodzajach umierania, o bezradności wobec przypadku, o tym, na czym polega bycie człowiekiem. Skwapliwie rezerwuje w swoich dziełach miejsce dla metafizyki, na swój sposób rozważając, o co w tym wszystkim chodzi. Jego proza jest unikalna, niepokojąca, przesiąknięta poczuciem beznadziei i dogłębnym smutkiem, który dopadnie każdego, kto tylko po nią sięgnie. Odważyć się na ten krok, to zrobić znacznie więcej niż wtargnąć o północy do nawiedzonego domu.
Marta Sobiecka
Jeżeli chcecie patroszenia bebechów, chłeptania krwi, dworów pełnych duchów i lubieżnych potworów, sięgnijcie po Edwarda Lee. Jeżeli pragniecie słowa pisanego jako formy sztuki, sięgnijcie po Bezgłośny świt Dustina LaValleya.
Edward Lee Sukkub, Ludzie z bagien, Golem
Niezwykła! Niesamowicie przejmująca
Thomas Ligotti Theatro grotesko, Pieśni umarłego marzyciela
To nie horror, jaki przeczuwacie. To nie horror, na jaki być może liczycie. Flaki fruwające w powietrzu, litry krwi spływające po parkiecie, mściwe duchy czy nawiedzone domy nie są tu dekoracją. Zostają na strychu w pudełku z opisem innym razem lub jak kto woli do zobaczenia nigdy.
LaValley pisze o tym, o czym myślimy, ale o czym nie rozmawiamy. O różnych rodzajach umierania, o bezradności wobec przypadku, o tym, na czym polega bycie człowiekiem. Skwapliwie rezerwuje w swoich dziełach miejsce dla metafizyki, na swój sposób rozważając, o co w tym wszystkim chodzi. Jego proza jest unikalna, niepokojąca, przesiąknięta poczuciem beznadziei i dogłębnym smutkiem, który dopadnie każdego, kto tylko po nią sięgnie. Odważyć się na ten krok, to zrobić znacznie więcej niż wtargnąć o północy do nawiedzonego domu.
Marta Sobiecka
Szczegóły
Tytuł: Bezgłośny świtAutor: Dustin LaValley
Wydawnictwo: Phantom Books Horror
ISBN: 9788366135598
Rok wydania: 2021
Ilość stron: 124
Recenzje
Informacje:
Klienci, którzy kupili oglądany produkt kupili także:
Kocham cię Lilith
Prószyński i S-ka
Listowieść
W.A.B.
Zawsze mieszkałyśmy w zamku
Replika
Wiatr
Stara Szkoła
Dom Maynarda
Vesper
Diabły z Loudun
Świat Książki
Shuggie Bain
Poznańskie
Księgi krwi 1-3
Mag