Żałoba jest zawsze przeżyciem indywidualnym. Stanowi tabu we współczesnym społeczeństwie, dążącym do piękna, wygody i przyjemności. Sprawy śmierci, choć dotyczą każdego z nas odsuwane są w niebyt. Grzegorz Zalewski po śmierci dorosłego syna napisał przejmujące świadectwo. To wyznanie ojca, który choć akceptuje śmierć syna, nie godzi się z jego zniknięciem.
***
Grzegorz Zalewski uchyla drzwi do świata męskiej żałoby i odkrywa przed nami kulisy straty, którą spowija społeczno-kulturowe tabu. Autor, inwestor giełdowy, zawodowo korzystający na krachach, doświadcza osobistego tąpnięcia, na które nie przygotowuje żaden podręcznik zarządzania ryzykiem. Pisze więc wiadomości na messengerze do umarłego syna. Układa rymowankę o rozpaczającej mamie i tacie. Zamiast na spotkanie biznesowe, jedzie podpatrywać ptaki. Faceci przecież sobie jakoś radzą. W tle rysuje się trudna relacja rodziców w żałobie - jedno czeka w snach na znaki, drugie śpi „trzeźwo"; są razem, a jednak na skrajnych biegunach przeżywania straty.
Książka przejmująco szczera. Konkretna do bólu. Szalenie potrzebna.
Justyna Wicenty, autorka „Kołysanki z huraganem"
***
Kiedy czytałam książkę Grzegorza Zalewskiego, ciągle przychodziły do mnie słowa z filmu Godziny nakręconego na podstawie książki Virginii Woolf Pani Dalloway: „Jest możliwe umrzeć". Jak poradzić sobie ze stratą, kiedy ktoś nie może albo nie potrafi już żyć? Jak poradzić sobie ze stratą najbliższej osoby? Wydaje się to niemal niemożliwe. Nie ma jednej recepty i Grzegorz Zalewski nie szuka żadnej. Pokazuje jednak chyba wszystkie możliwe oblicza straty z ogromną czułością, nie stroniąc również od jejnajciemniejszej strony. Książka bardzo osobista, mocna, pięknie napisana.
Iza Klementowska, reporterka
***
Grzegorz Zalewski uchyla drzwi do świata męskiej żałoby i odkrywa przed nami kulisy straty, którą spowija społeczno-kulturowe tabu. Autor, inwestor giełdowy, zawodowo korzystający na krachach, doświadcza osobistego tąpnięcia, na które nie przygotowuje żaden podręcznik zarządzania ryzykiem. Pisze więc wiadomości na messengerze do umarłego syna. Układa rymowankę o rozpaczającej mamie i tacie. Zamiast na spotkanie biznesowe, jedzie podpatrywać ptaki. Faceci przecież sobie jakoś radzą. W tle rysuje się trudna relacja rodziców w żałobie - jedno czeka w snach na znaki, drugie śpi „trzeźwo"; są razem, a jednak na skrajnych biegunach przeżywania straty.
Książka przejmująco szczera. Konkretna do bólu. Szalenie potrzebna.
Justyna Wicenty, autorka „Kołysanki z huraganem"
***
Kiedy czytałam książkę Grzegorza Zalewskiego, ciągle przychodziły do mnie słowa z filmu Godziny nakręconego na podstawie książki Virginii Woolf Pani Dalloway: „Jest możliwe umrzeć". Jak poradzić sobie ze stratą, kiedy ktoś nie może albo nie potrafi już żyć? Jak poradzić sobie ze stratą najbliższej osoby? Wydaje się to niemal niemożliwe. Nie ma jednej recepty i Grzegorz Zalewski nie szuka żadnej. Pokazuje jednak chyba wszystkie możliwe oblicza straty z ogromną czułością, nie stroniąc również od jejnajciemniejszej strony. Książka bardzo osobista, mocna, pięknie napisana.
Iza Klementowska, reporterka
Szczegóły
Tytuł: Nie pozwolę ci zniknąćAutor: Grzegorz Zalewski
Wydawnictwo: Linia
ISBN: 9788366667099
Języki: polski
Rok wydania: 2021
Ilość stron: 142
Oprawa: Miękka
Recenzje
Informacje:
Klienci, którzy kupili oglądany produkt kupili także:
Jestem ranny człowiek. Pisarz, aktor, malarz
Muzeum Sztuki Współczesnej w Krakowie
Nazywam się
Moja historia
Moja historia
Marginesy
Smak wolności
Skarpa Warszawska
Kicia Kocia na plenerze
Media Rodzina
Niebiańskie osiedle
Czwarta Strona
Exodus Księga wyjścia
Poradnia K
Powrót do Whistle Stop
Literackie
Blondynka
Marginesy
Wojna Ireny
Słowne (dawniej Burda Książki)