Polacy uwielbiają rocznice.
Weźmy „stulecie polskiego komiksu”. Może to prawda, może nieprawda. Może to był komiks, a może – historyjka obrazkowa. Ale trzeba przyznać, że coś w tym jest. Rocznicą można bowiem wzbudzić niemałe zainteresowanie mediów! A to ma jednak na naszym kulturowym ugorze spore znaczenie. Powiedzmy sobie szczerze – jedynymi wydarzeniami, które są w stanie zmotywować głównonurtowych dziennikarzy do zainteresowania się komiksem, są właśnie rocznice – oraz śmierć co bardziej wiekowych komiksiarzy (albo komiksiar).
Brak zainteresowania dawnym komiksem możemy wytknąć nie tylko mediom głównonurtowym. Popularne komiksowe magazyny, portale i fora też na ogół pomijają go milczeniem. Jeszcze komiks peerelowski, szczególnie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych, ma do dziś grono fanów, o czym świadczy choćby popularność wznowień, antologii, kontynuacji. W przypadku prac starszych mówimy już tylko o kolekcjonerach, których głos w sferze publicznej praktycznie nie istnieje. Szkoda starego komiksu, tym bardziej więc należy się cieszyć, że istnieje powód, żeby o nim rozmawiać. Z tego właśnie powodu – nie narzekajmy i nie krytykujmy, choć oczywiście nad meritum sprawy warto się zastanowić. co w tym numerze robimy.
Niniejszy numer jest dla mnie znaczący z jeszcze innego powodu: jest to pierwszy od piętnastu lat numer, którego nie jestem redaktorem naczelnym. Przekazałem pałeczkę Michałowi Traczykowi. Jestem stuprocentowo pewien, że będzie on w stanie świetnie pokierować zespołem redakcyjnym i że „Zeszyty Komiksowe” mają przed sobą jeszcze wiele lat i wiele sukcesów.
A tymczasem… Poczytajmy wspólnie (nie tylko) o komiksowych starociach!
Michał Błażejczyk
Szczegóły
Tytuł: Zeszyty Komiksowe nr 28 Sto lat polskiego komiksuAutor: Opracowanie zbiorowe
Wydawnictwo: Fundacja Instytut Kultury Popularnej
Kod paskowy: 9771733300028
ISBN: ISSN 1733-3008-28
Rok wydania: 2019
Ilość stron: 142
Format: 2420x2500
Oprawa: miękka