Luna i Theo czują, że ich małżeństwo weszło w okres stagnacji. W nadziei na zmianę wprowadzają się do starego wiejskiego domu, nie sami jednak, lecz z przyjaciółką – przeciwieństwem Luny, kimś pomiędzy dzieckiem a szeptuchą. Pod jej wpływem w Lunie zaczynają odzywać się sekrety z dzieciństwa; domagają się ujawnienia. A przecież chciała tylko poudawać, że jest kimś innym, córką innego ojca, żoną innego męża. Pragnienie, żeby coś się w życiu zmieniło ziszcza się, ale nie tak, jak sobie wyobrażała. Należało marzyć ostrożnie.
Fragment
Nikomu o tym nie powiedziałam. Codziennie rano zamykam się w łazience, puszczam wodę z kranu i cicho odsuwam szufladę,
w której trzymam nożyczki i jednorazowe maszynki do golenia. Na samym dnie, w pudełku po plastrach, schowałam tabletki antykoncepcyjne.
Każda pigułka jest podpisana skrótem. Sb to sobota. Tabletki są malutkie. Tak małe, że nie muszę ich nawet popijać. Tak małe, że nie muszę o nich mówić. Czasem się zastanawiam, dlaczego mu nie powiedziałam. Nie rozmyślam nad tym długo. Nie znam odpowiedzi. Za to znam wiele tajemnic. Jeśli poznam jakiś sekret, nie umiem go już wypuścić.
Życie dla siebie czy życie w relacji? Siostrzeństwo. Koniec męskości takiej, jaką znamy. Jak iść dalej, kiedy tak bardzo się boisz? Jak kochać, żeby to była miłość? Liryczność jak u Valerii Luiselli, zwroty akcji jak u Tarantino. Każda z postaci przeżywa tu swoje katharsis z wielkim wdziękiem. I uwielbiam, jak autorka puszcza do nas oko: bo Czechowowska strzelba nie jest tu żadną metaforą, naprawdę stoi oparta o ścianę. I zgadnijcie, czy wystrzela.
Katarzyna Michalczak
Fragment
Nikomu o tym nie powiedziałam. Codziennie rano zamykam się w łazience, puszczam wodę z kranu i cicho odsuwam szufladę,
w której trzymam nożyczki i jednorazowe maszynki do golenia. Na samym dnie, w pudełku po plastrach, schowałam tabletki antykoncepcyjne.
Każda pigułka jest podpisana skrótem. Sb to sobota. Tabletki są malutkie. Tak małe, że nie muszę ich nawet popijać. Tak małe, że nie muszę o nich mówić. Czasem się zastanawiam, dlaczego mu nie powiedziałam. Nie rozmyślam nad tym długo. Nie znam odpowiedzi. Za to znam wiele tajemnic. Jeśli poznam jakiś sekret, nie umiem go już wypuścić.
Życie dla siebie czy życie w relacji? Siostrzeństwo. Koniec męskości takiej, jaką znamy. Jak iść dalej, kiedy tak bardzo się boisz? Jak kochać, żeby to była miłość? Liryczność jak u Valerii Luiselli, zwroty akcji jak u Tarantino. Każda z postaci przeżywa tu swoje katharsis z wielkim wdziękiem. I uwielbiam, jak autorka puszcza do nas oko: bo Czechowowska strzelba nie jest tu żadną metaforą, naprawdę stoi oparta o ścianę. I zgadnijcie, czy wystrzela.
Katarzyna Michalczak
Szczegóły
Tytuł: Trzeba być cichoAutor: Jelonek Agnieszka
Wydawnictwo: Cyranka
ISBN: 9788396147370
Języki: polski
Rok wydania: 2022
Ilość stron: 160
Format: 14.0x21.0 cm
Oprawa: Miękka
Recenzje
Informacje:
Klienci, którzy kupili oglądany produkt kupili także:
Pani Stefa
Czarne
Zmorojewo
Agora
Zamachy na Piastów
Poznańskie
Tancerka i zagłada.
Historia Poli Nireńskiej
Historia Poli Nireńskiej
Czerwone i Czarne
Pod słońcem
Literackie
Ten Inny
Czytelnik
Psie pazury
Prószyński i S-ka
Loteria życiowych szans
Prószyński i S-ka
W cieniu twierdzy
Zysk i S-ka
Dwie lewe ręce
Prószyński i S-ka
Duchy minionych lat. Tom 4 Zimowy sen
Videograf
Mala M. 2
Akurat