Czasopismo De Re Militari przyzwyczaiło naszych Autorów iCzytelników do cierpliwości. Tak jak wino wymaga leżakowania, tak praca nad każdym numerem potrzebuje wielu zabiegów, aby pasjonaci historii mogli zagłębić się wdawno miniony świat. Podczas gdy koneser otwiera butelkę wytrawnego wina, zachwycając się jego wykwintnym bukietem ikojąc się jego subtelnymi nutami, my oferujemy naszym miłośnikom produkt wpełni dojrzały, przeznaczony nie tylko dla specjalistów, lecz dla każdego fana tego typu treści. Staramy się, aby De Re Militari zadowalało zawodowych historyków, znawców poszczególnych epok oraz docierało do tych, którzy lubią poczytać odziejach militarnych.
Kolejny numer rozpoczniemy greckimi klimatami. Kraina białych, wytrawnych iniezwykle aromatycznych win była niegdyś areną zmagań antycznych herosów, wświat których wejdziemy za sprawą walk Hellenów zPersami iAteńczyków ze Spartanami. Opuszczając kolebkę cywilizacji, od razu zostaniemy wrzuceni wbezkres stepu, gdzie przejdziemy przyspieszony kurs jazdy po sarmacku. Pokrzepieni starożytną myślą wojskową iwyszkoleni wdosiadaniu wierzchowców możemy wcielić się wrolę hetmana koronnego. Zmierzymy się zmisją dyplomatyczną iposmakujemy apenińskich specjałów, akiedy przyjdzie nam opuścić Italię, staniemy przed nie lada wyzwaniem. Czas zaplanować irozegrać trudną kampanię wojenną zfinałem pod Cecorą. Nasz wehikuł na chwilę spowolni, dając nam możliwość rozkoszować się dłużej XVII stuleciem. Oznakę władzy hetmana koronnego zamienimy na buławę hetmana kozackiego zmyślnie lawirującego między wrogimi politycznymi środowiskami. Trzeba jednak porzucić ląd, akiedy wiatr hulający wstepie zacznie nam dmuchać wżagle, będziemy wtrakcie egzotycznej wyprawy do kolonii pruskiego sąsiada Rzeczypospolitej. Zdarza się jednak czasami, że bliski sąsiad staje się uciążliwy. Kiedy relacje napinają się jak postronki, bywa że kwestie sporne trzeba wytłumaczyć sobie ręcznie. Gorzej, kiedy sąsiad jest spod znaku czarnego orła iokazuje się znacznie silniejszy niż przypuszczaliśmy.
Nic tak jednak nie łagodzi obyczajów, jak koncert nad pięknym modrym Dunajem ibutelka francuskiego wina. Takie połączenie powinno rozluźnić każdą atmosferę, oczym zdaje się nie wiedzieli walczący pod Austerlitz. Zdobrym winem jest jak zwciągającym serialem. Kiedy dobrnie się do końca, nabiera się ochoty na kolejne. Przed nami część druga świata według oficerów Ubootwaffe! Czasami wskazane jest wynurzyć się na powierzchnię izejść na ląd. Poczujemy się na nim jak Guliwer obserwujący zlupą wojnę wskali mikro. Mawiają, że zemsta jest słodka. Aczy jej smak faktycznie poczuto wstolicy Czeczeni? Po długich wędrówkach nareszcie wsiądziemy wsamolot do Polski. Wsam raz na obchody Narodowego Święta Niepodległości! Itutaj się zatrzymujemy, bo już najwyższy czas na lekturę!
Wasza redakcja
Kolejny numer rozpoczniemy greckimi klimatami. Kraina białych, wytrawnych iniezwykle aromatycznych win była niegdyś areną zmagań antycznych herosów, wświat których wejdziemy za sprawą walk Hellenów zPersami iAteńczyków ze Spartanami. Opuszczając kolebkę cywilizacji, od razu zostaniemy wrzuceni wbezkres stepu, gdzie przejdziemy przyspieszony kurs jazdy po sarmacku. Pokrzepieni starożytną myślą wojskową iwyszkoleni wdosiadaniu wierzchowców możemy wcielić się wrolę hetmana koronnego. Zmierzymy się zmisją dyplomatyczną iposmakujemy apenińskich specjałów, akiedy przyjdzie nam opuścić Italię, staniemy przed nie lada wyzwaniem. Czas zaplanować irozegrać trudną kampanię wojenną zfinałem pod Cecorą. Nasz wehikuł na chwilę spowolni, dając nam możliwość rozkoszować się dłużej XVII stuleciem. Oznakę władzy hetmana koronnego zamienimy na buławę hetmana kozackiego zmyślnie lawirującego między wrogimi politycznymi środowiskami. Trzeba jednak porzucić ląd, akiedy wiatr hulający wstepie zacznie nam dmuchać wżagle, będziemy wtrakcie egzotycznej wyprawy do kolonii pruskiego sąsiada Rzeczypospolitej. Zdarza się jednak czasami, że bliski sąsiad staje się uciążliwy. Kiedy relacje napinają się jak postronki, bywa że kwestie sporne trzeba wytłumaczyć sobie ręcznie. Gorzej, kiedy sąsiad jest spod znaku czarnego orła iokazuje się znacznie silniejszy niż przypuszczaliśmy.
Nic tak jednak nie łagodzi obyczajów, jak koncert nad pięknym modrym Dunajem ibutelka francuskiego wina. Takie połączenie powinno rozluźnić każdą atmosferę, oczym zdaje się nie wiedzieli walczący pod Austerlitz. Zdobrym winem jest jak zwciągającym serialem. Kiedy dobrnie się do końca, nabiera się ochoty na kolejne. Przed nami część druga świata według oficerów Ubootwaffe! Czasami wskazane jest wynurzyć się na powierzchnię izejść na ląd. Poczujemy się na nim jak Guliwer obserwujący zlupą wojnę wskali mikro. Mawiają, że zemsta jest słodka. Aczy jej smak faktycznie poczuto wstolicy Czeczeni? Po długich wędrówkach nareszcie wsiądziemy wsamolot do Polski. Wsam raz na obchody Narodowego Święta Niepodległości! Itutaj się zatrzymujemy, bo już najwyższy czas na lekturę!
Wasza redakcja
Szczegóły
Tytuł: De Re Militari 1/2021Autor: Opracowanie zbiorowe
Wydawnictwo: Inforteditions
ISBN: 5902490417137
Rok wydania: 2022
Ilość stron: 172
Recenzje
Informacje:
Klienci, którzy kupili oglądany produkt kupili także:
Tank Power vol. CCXXVI 492 Panther
Militaria
Tank Power vol.CCXXXII 498 PZKPFW III
Militaria